Zestawienie punktów
Z powodów, w które nie muszę tutaj wchodzić — ale które dobrze zna Jezus przewodzący nam z Tabernakulum — w swoim życiu zostałem doprowadzony do szczególnie głębokiej świadomości dziecięctwa Bożego. Doświadczyłem szczęścia zanurzenia się w sercu mojego Ojca, by się poprawić, by się oczyścić, by Mu służyć, by rozumieć wszystkich i wybaczać wszystkim na mocy Jego miłości i mojego upokorzenia.
Dlatego chciałbym teraz położyć nacisk na konieczność naszej wewnętrznej odnowy. Potrzeba, abyśmy razem, ty i ja, otrząsnęli się z tej sennej słabości, która tak łatwo nas opanowuje, i na nowo uświadomili sobie, w sposób głębszy i bardziej bezpośredni, swą godność dzieci Bożych.
Przykład Jezusa, cała wędrówka Chrystusa po owych wschodnich krainach, pomoże nam nasycić się tą prawdą. Jeśli przyjmujemy świadectwo ludzi — głosi dzisiejsze czytanie — to świadectwo Boże więcej znaczy. A na czym polega świadectwo Boże? Ponownie mówi święty Jan: Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiści nimi jesteśmy. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi.
Starałem się w ciągu wielu lat stale mocno opierać się na tej radosnej rzeczywistości. Moja modlitwa zawsze była ta sama, chociaż zależnie od okoliczności zmieniała się jej tonacja. Mówiłem Bogu: Panie, Ty mnie tu postawiłeś. Ty powierzyłeś mi to i tamto; a ja zdaję się na Ciebie. Wiem, że jesteś moim Ojcem, a zawsze widziałem, że małe dzieci całkowicie ufają swoim ojcom. Moje kapłańskie doświadczenie potwierdza, że z tego oddania się w ręce Boga rośnie w duszy pobożność mocna, głęboka i pogodna, która sprawia, że cokolwiek się czyni, czyni się z czystą intencją.
Quasi modo geniti infantes… — jak małe dzieci… Sprawiało mi radość starać się szerzyć wszędzie tę postawę dziecięctwa Bożego. W jej świetle dodają nam szczególnej otuchy słowa, które spotykamy też w tekstach liturgicznych dzisiejszej Mszy świętej: Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat, pokonuje trudności, odnosi zwycięstwa w tym wielkim zmaganiu o pokój w duszach i społeczności ludzkiej.
Nasza mądrość i nasza siła polegają właśnie na przekonaniu o naszej nicości w oczach Boga. Lecz równocześnie to On pobudza nas do działania z niezachwianą ufnością, do głoszenia Jezusa Chrystusa, Jego jednorodzonego Syna, pomimo naszych osobistych błędów i nędzy, zawsze jednak pod warunkiem, że nie zaprzestaniemy walki o ich przezwyciężenie.
Wiecie, że często powtarzam tę radę Pisma świętego: discite benefacere — Uczcie się pełnić dobre uczynki! — gdyż jest oczywiste, że musimy uczyć się sami i nauczać innych czynić dobrze. Winniśmy rozpocząć od nas samych, starając się odkryć, o jakie dobro mamy zabiegać, gdy chodzi o nas, o naszych przyjaciół, o wszystkich ludzi. Nie znam lepszej drogi rozpamiętywania wielkości Boga jak nauczyć się służyć wychodząc od tego niewypowiedzianego a prostego faktu, że On jest naszym Ojcem, a my Jego dziećmi.
Wydrukowano z https://escriva.org/pl/book-subject/amigos-de-dios/25783/ (04-12-2024)